wtorek, 25 października 2016

Czytamy dużo, bardzo dużo

Czytanie dla nas to pomysł na każdy dzień. Czasami czytamy celowo - Młoda siedzi (leży) i słucha. Czasami czytamy "przy okazji". Nierzadko zdarza mi się czytać, gdy Młoda bierze kąpiel w wannie, czasem gdy układa klocki lub rysuje, gdy czekamy na wizytę u lekarza, gdy odpoczywamy na spacerze lub gdy zwyczajnie nie mamy pomysłu na inną zabawę. Zawsze wiedziałam, że czytanie jest ważne, że jest cenne i otwiera oczy na rzeczy, których na co dzień nie widzimy, o których nie myślimy lub o których boimy się mówić. Ale oczy na prawdziwą wartość czytania otworzyła mi dopiero książka pt. "Wychowanie przez czytanie" Ireny Koźmińskiej i Elżbiety Olszewskiej twórczyń kampanii Cała Polska Czyta Dzieciom. Po przeczytaniu książki ich autorstwa żal było mi każdego dnia, w którym Młodej nie czytałam.

Nie twierdzę, że zawsze jest łatwo. Dziecięce książeczki czasami śmiertelnie mnie nudziły (szczególnie, że dzieci lubią je czytać po sto razy), ale gdy Młoda miała 3-4 latka przeszłyśmy do książeczek bardziej ambitnych. Niewątpliwie pomocą była mi Złota Lista , która podpowiadała, co warto z maluchem przeczytać. Przegrzebywałam też różne blogi w poszukiwaniu podpowiedzi innych mam i ojców. Gdybym tylko miała więcej czasu, godzinami siedziałabym w księgarni, przegrzebując półki z książkami dla maluchów.

Pamiętam, że Młoda na początku nie bardzo lubiła czytać. Interesowały ją obrazki w książkach, a choć tekstu na stronach było ino, ino, to i tak nie nadążałam z czytaniem (bo przewracała stronice iście błyskawicznie). Stąd właśnie wzięło się czytanie "przy okazji". Młody (2 latka) też nie potrafi skupić się na tekście z książeczki, więc... mówię mu wiersze z pamięci. O biedronce i żuku, o daktylach, o Stefku Burczymucha, oraz inne, których nauczyłam się czytając Córce.

Jeśli więc i Twój maluch nie lubi, gdy mu czytasz (lub gdy po prostu nie potrafi się jeszcze skupić na dłużej niż kilka sekund), wypróbuj:
- czytanie przy okazji - podczas posiłku, kąpieli, zabawy;
- mówienie "z pamięci" - zamiast wieczornego czytania bajek;
- zmień repertuar - z opowiadań przerzuć się na wiersze (Tuwima, Brzechwy, Kerna) lub odwrotnie;
- możesz też śpiewać (może pamiętasz muzyczne wersje "Kaczki dziwaczki"; u nas sprawdzały się także świetnie szanty (bo o statkach i żeglarzach), piosenka z serialu "Czterej pancerni" oraz ... kolędy ;), tradycyjne kołysanki Młody odrzucił z zasady).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz