niedziela, 17 września 2017

Bystre oczko

"Bystre oczko" było naszą ulubioną grą, gdy córka miała 4-5 lat. Było jedną z tych nielicznych gier, przy których dorosły się nie nudzi, ale też nie musi specjalnie "oszukiwać", by za każdym razem nie wygrać. Bo tutaj szanse ma każdy. Liczy się spostrzegawczość i refleks. 

I choć zasady są niezmienne, to każda rozgrywka jest inna, a zawartość pudełka pozwala na kilka różnych opcji (niektóre zostały zasugerowane przez producenta, inne wymyśliliśmy sami).

Do gry wróciłam z dwóch powodów - syn (3 lata) już do niej dorósł, więc wzbogacamy katalog gier, ale ta zabawa pomaga też córce, u której leczymy tzw. leniwe oko. Ponadto, tak jak wspomniałam, zawartość pudełka można wykorzystać na tak wiele sposobów!

Gra dla dzieci "Bystre Oczko "
Bystre oczko - obrazki
W naszej wersji "Bystrego oczka" (gra polskiego producenta, firmy Adamigo, koszt 35-40 zł; i to nie jest artykuł sponsorowany - naprawdę lubimy i polecamy tę grę) znajduje się ponad dwieście kartoników. Na każdym kartoniku znajduje się rysunek - np. żyrafa, ogórek, telefon, delfin, żaba, kubek, ul, kot, choinka, itd. Z drugiej strony jest nazwa tegoż rysunku. W pudełku znajdziemy też 4 plansze, które złożone w jedną całość umożliwiają grę w klasyczne "bystre oczko", lub - jeśli każdemu graczowi rozdamy jedną planszę - pozwalają na grę w bingo.
Bingo akurat u nas nigdy nie chwyciło. Obrazków w pudełku jest dużo, a na planszach do bingo jest ich zdecydowanie mniej, w związku z czym losowanie dziesiątego obrazka, którego nikt nie ma na planszy, jest po prostu nudne. Ale uwaga! To jedyny zarzut, jaki mam do tej gry.
Bo klasyczne bystre oczko jest super, no i te dodatkowe możliwości gry (ale o nich za chwilę).
Gra dla dzieci Bystre Oczko
Plansze "Bystrego oczka"




Klasyczne bystre oczko

polega na znalezieniu na połączonych 4 planszach, na których narysowano w przypadkowej kolejności wszystkie obrazki występujące w grze, tego jedynego obrazka, który właśnie wylosowaliśmy z pudełka. Czyli: losujemy obrazek, kładziemy na środku połączonych plansz i szukamy - kto pierwszy znajdzie identyczny obrazek. Zadanie wcale nie jest łatwe! Czasem znajduje się go niemal od razu, czasem trwa to pół minuty. Kto znajdzie obrazek - zabiera kartonik do siebie i losuje kolejny.Wygrywa ten, kto zbierze najwięcej kartoników (możemy się umówić, że gramy tylko 10 min albo że losujemy maksymalnie 20 kartoników).

Zasady są tak proste, że załapie je już być może nawet 2-latek. U dzieci 2-3-4 letnich ta gra nie tylko ćwiczy spostrzegawczość, ale także wzbogaca słownictwo oraz uświadamia istnienie różnic i podobieństw (jeden ogórek to nie to samo, co trzy ogórki). Przejrzyste zasady, oparte jedynie na spostrzegawczości, sprzyjają równym szansom w grze. Co prawda dorosły zapewne zawsze będzie wygrywał z 3-latkiem, ale z 7-latkiem- już niekoniecznie.

No a co z tymi innymi zastosowaniami?


1. Rodzic wyszukuje obrazki z owocami, warzywami i innymi produktami do jedzenia. Zadaniem dziecka jest posegregować te obrazki: lubię i nie lubię (przy okazji można dziecku pokazać, jak wiele /lub niewiele/ rzeczy lubi jeść).

2. Rodzic wyszukuje obrazki z trzech kategorii, np. pojazdy, owoce, zwierzęta. Miesza obrazki, a potem prosi dziecko o przyporządkowanie obrazków do odpowiedniej grupy.
Starsze dzieci warto zapytać, np. co pływa (statek, żaglówka, ale też łabędź i kaczka), lata (ptak, ważka, samolot, latawiec) lub koli (oset, róża, jeż, igła).
Zabawa ta uczy dzieci mentalnego łączenia elementów w grupy, zespoły, wyszukiwania cech wspólnych i podobnych.

Gra dla dzieci Bystre oczko
"Czarna owca" odnaleziona. Można ją wymienić, na coś, co pasuje.
3. Mając wyszukane obrazki z danej grupy wybieramy np. 4 pojazdy i 1 owoc. Kładziemy obrazki przed dzieckiem i pytamy: Co tu nie pasuje? Zadaniem dziecka jest wskazanie obrazka-intruza. Dziecko może też wymienić intruza na pasujący obrazek, który musi znaleźć w pudełku.

4. Starsze dziecko może wyszukiwać obrazki, w których nazwie znajduje się określona litera, lub które mają określoną liczbę sylab (np. znajdź 5 obrazków, których nazwy są dwusylabowe).


Wasze dzieciaki na pewno znajdą także własne metody wykorzystania obrazków z gry "Bystre oczko". To co, jesteście ciekawi, kto u Was jest najbardziej spostrzegawczy?





czwartek, 8 czerwca 2017

Kolorowe bingo

Ta zabawa angażuje dzieci już na etapie przygotowania. Przyciągnie uwagę 2-3 latka, ale także dziecka chodzącego już do szkoły. A może nawet pomoże w nauce języka obcego. Za to na pewno uatrakcyjni letnie spacery. Niektórzy lubią mieć konkretny cel.

Dzieci zwykle chętnie wychodzą na podwórko. Ale czasami każdego dopada nuda. Kolorowe bingo jest wtedy jak znalazł.

Zacznijcie od przygotowania planszy. Dzieci chętnie w tym pomogą. Wystarczy kartka papieru oraz kolorowe kredki lub pisaki. Na sztywnej kartce papieru narysujcie kilka-kilkanaście pól i pokolorujcie je na różne odcienie żółtego, czerwonego, niebieskiego, zielonego.
Jeśli masz dwoje lub więcej dzieci, każdy może otrzymać swoją planszę.

Kolorowe bingo - zabierz na kolejny spacer i zobacz, jak wciągnie Twoje dziecko.
Plansza do kolorowego bingo
Tak przygotowane kartki warto umieścić w przeźroczystych "koszulkach", dzięki czemu będziecie mogli użyć ich wiele razy.

Wyjdźcie z planszami na podwórko lub spacer.
Co dalej?
To zależy: od wieku dzieci, ich zainteresowań, potrzeb. Oto kilka propozycji zabaw z kolorowym bingo:

1. Zadaniem dzieci jest wyszukiwanie kwiatów/roślin, a następnie wskazywanie na planszy, jakiego są koloru (lub który kolor jest kwiatu najbliższy).

Zabawa na podwórku - Kolorowe bingo - zabierz na kolejny spacer i zobacz, jak wciągnie Twoje dziecko.
Żółty rzepak
Proste, ale zachęca dzieci do poszukiwania roślin, porównywania kolorów, odcieni, a dwu-trzylatkowi pomoże w nauce kolorów (warto przypominać i wymawiać ich nazwy, np. "Tak, ten kwiatek jest żółty").

2. Przy okazji możecie dzieci uczyć, jak nazywają się odnalezione kwiaty: mlecze (mniszek lekarski), kaczeńce, niezapominajki, maki, chabry, koniczyna, pelargonie... Jeśli nie znacie nazwy kwiatu lub rośliny, możecie ją sfotografować (lub zerwać; możecie nawet zrobić piękny bukiet z polnych kwiatów), a potem sprawdzić w leksykonie. To będzie ciekawa kontynuacja zabawy.

2. Lubicie wyzwania? Zaznaczajcie te kolory, które już w przyrodzie odnaleźliście. Ciekawe, czy uda się Wam odnaleźć rośliny we wszystkich kolorach, które są na planszy. Kto odnajdzie wszystkie kolory i odcienie, może wykrzyknąć BINGO (albo dostać lody ;) ).

3. Uczycie się języka obcego? Odnalezione kwiaty opisujcie po angielsku, niemiecku lub francusku - możecie używać nazw kolorów, kwiatów oraz innych określeń ("Yes, it's yellow!", "This big rose is red").

4. Przygotowane plansze możecie wykorzystać w wielu sytuacjach, aby zabić czas - w podróży czy podczas zakupów. Wystarczy, że zamiast kwiatów wypatrywać będziecie samochodów, ubrań, domów, itd.



Ta zabawa:
- wspiera proces nauki kolorów, odróżniania ich i nazywania;
- angażuje zmysł wzroku;
- koncentruje uwagę dziecka, ćwiczy spostrzegawczość;
- zwraca uwagę na bogactwo przyrody, jej piękno oraz różnorodność otaczającego nas świata.

wtorek, 30 maja 2017

Grafomotoryka dla malucha - 5 zabaw ćwiczących rączkę

Rodzice dzieci w wieku przedszkolnym często martwią się, czy ich dziecko odpowiednio wyćwiczy rączkę, aby w zerówce i szkole poradzić sobie z pisaniem. Ważnym ćwiczeniem są kolorowanki i rodzice tych dzieci, które chętnie sięgają po kredki i książeczki, mają mniej powodów do niepokoju. A jak ćwiczyć rączkę u dzieci, których kolorowanki nie wciągają?


Sama zadawałam sobie to pytanie, bo moja córka chyba nigdy nie lubiła kolorować. Dziś, gdy ma 7 lat, świetnie radzi sobie z pisaniem, tworzy też wspaniałe prace plastyczne. Ale zdecydowana większość kolorowanek do dziś stoi nietknięta na półce z książkami.
Książeczki te "odziedziczył" jej młodszy brat, który w wieku niespełna 3 lat też nie przejawia zamiłowania do kredek. Może to u nas rodzinne ;)

Ćwiczenia grafomotoryczne dla dzieci

Wszystkim maluchom - niezależnie od ich sympatii i antypatii kolorowankowych - polecam zabawy, które ćwiczą precyzję ruchów ręki:


ODRYSOWYWANIE KSZTAŁTÓW
W tej zabawie możemy wykorzystać różnego rodzaju szablony, ale także klocki, przedmioty codziennego użytku, a nawet własne dłonie. Kształty można odrysowywać, wypełniać kolorami (z odrysowanej dłoni możemy stworzyć kolorową rękawiczkę), dorysowywać detale.

KALKOWANIE NA CZYSTO
ćwiczenia grafomotoryczne dla dzieci
Kalkowanie na czysto - ćwiczenia grafomotoryczne dla dzieci

Tutaj możecie wykorzystać kolorowanki, choć nieco inaczej. Wystarczy kartkę z kolorowanki (lub inny prosty rysunek przygotowany przez rodzica) przykryć czystą kartką papieru, a następnie poprosić dziecko, aby przerysowało prześwitujący wzór. Radość z samodzielnie przygotowanej pracy jest naprawdę duża.

LABIRYTNY
Mogą być te wydrukowane w książeczkach dla dzieci, mogą być takie narysowane przez rodziców (naprawdę, nie trzeba mieć talentu Jana Matejki...; mnie często zdarzało się rysować zajączka który szuka marchewki albo pszczółki, która musi dolecieć do kwiatka).
Z prostymi labiryntami poradzą sobie już dzieci 2,5-letnie, te bardziej zaawansowane zaciekawią starszaka, a nawet szkolniaka.
Pamiętajcie, że zbyt proste zagadki znudzą malucha, a zbyt trudne - zniechęcą. Trzeba więc uważnie obserwować dziecko i trafiać z zagadkami tuż nad poprzeczką, tak aby dziecko czuło radość z pokonania trudności, mając jednocześnie realną szansę na znalezienie rozwiązania.

POŁĄCZ KROPKI
Na kartce wystarczy narysować kilka kropek i poprosić, aby rysując linie połączyło kropki. U młodszego - kolejność kropek może być dowolna (wyjdą ciekawe wzory), u starszego dziecka można pobawić się w łączenie kropek oznaczonych cyframi.

GDZIE SIĘ DA
ćwiczenia grafomotoryczne dla dzieci
Rysowanie po dużym kartonie - ćwiczenie grafomotoryczne

Kartkę papieru warto czasami zastąpić tablicą do pisania (tradycyjną, z kredą lub suchościeralną z pisakami), możemy też wspólnie z dzieckiem przygotować dom/garaż/pałac z dużego kartonowego pudełka (budowlę należy oczywiście odpowiednio udekorować), ozdobić koszulkę specjalnymi pisakami lub porysować kredą po asfalcie.



Warto pamiętać:
- od małego zachęcajmy dziecko do prawidłowego trzymania kredki lub pisaków;
- dziecko zużyje kilogramy papieru, zanim skończy proces edukacji; zużyje też mnóstwo kredek, pisaków, żelopisów. Jeśli chcemy zachęcić dziecko do pracy, warto czasem kupić nowe, atrakcyjne przybory (choć niekoniecznie te najdroższe);
- dzieci lubią, gdy w zabawę angażują się rodzice - sami wymyślają im zagadki, nagradzają osiągnięcia dzieci, zachwycają się wykonanymi pracami i wieszają je w widocznych miejscach (na lodówce, nad łóżkiem, nad biurkiem w pracy).

Ćwiczenia grafomotoryczne to naprawdę fajna zabawa.

wtorek, 16 maja 2017

Rozbiegane zagadki

Książeczkowe zagadki to bardzo cenna pomoc dydaktyczna. Łączenie obrazków w pary, dopasowywanie cieni, szukanie różnic między rysunkami - to wszystko można jednak robić także w ruchu. Zobaczcie, jak spostrzegawczość i logiczne myślenie ćwiczyć u małego wiercipięty. 

zagadki dla najmłodszych - łączenie w pary
zagadki dla 2 latków
Umiejętność spokojnej pracy i skupienia uwagi jest bardzo cenna. Dzieci uczą się jej nieustannie, wydłużając stopniowo czas koncentracji uwagi na danym zadaniu. Jednak konieczność siedzenia przy stoliku bywa dla niektórych 2-3 latków przeszkodą, która skutecznie zniechęca dzieci do rozwiązywania zadań w książeczkach. Dlatego warto niektórym ćwiczeniom nadać nieco dynamiki, dostosowując je do temperamentu dziecka. Jak? Na przykład tak:

Przygotuj 5-6 par jednakowych rysunków. Ja dla Młodego narysowałam rakiety (na tyle starczyło mi talentu plastycznego, a wiedziałam, że rakiety go zainteresują; Ty możesz narysować kwiatki, misie, drzewa lub twarze).

Wskazówka: Poszczególne pary rysunków powinny być do siebie trochę podobne, tak aby zadanie nie było zbyt łatwe.


zagadki dla 2 latkówJeden zestaw rysunków rozłóż na podłodze. Drugi zestaw weź do ręki i stań na końcu pokoju. Poproś dziecko, by wzięło od ciebie jeden rysunek (może go losować, jak z talii kart), a następnie, by z drugiego końca pokoju przyniosło pasujący obrazek.

Wskazówka: Mniejsze dziecko może rysunek zabrać ze sobą, aby łatwiej było mu odszukać odpowiednią parę.

Starszakowi możesz utrudnić zadanie i zachęcić, aby rysunek dobrze obejrzał, a identyczny odnalazł korzystając tylko i wyłącznie z własnej pamięci (jeśli nie jest pewien szczegółu, musi wrócić do "bazy" i raz jeszcze obejrzeć obrazek).

Pamiętaj, aby nagrodzić malucha za dobrze wykonane zadanie. Wesołe okrzyki i gratulacje stanowią zachętę do podejmowania kolejnych wyzwań.

Zanim dziecko skompletuje wszystkie pary, przebiegnie się po pokoju kilka-kilkanaście razy, zużywając nadmiar energii, przy okazji ćwicząc umiejętność koncentracji uwagi, spostrzegawczość, logiczne myślenie.

Wskazówka: Jak w łatwy sposób narysować identyczne obrazki?
Narysuj obrazek, a następnie przykryj go czystą kartką papieru i odrysuj :) (My wykorzystaliśmy notatnik).

poniedziałek, 1 maja 2017

Memory dźwiękowe - zrób to sam!

dźwiękowe memory z jajka niespodzianki
Dźwiękowe memory w użyciu

Co zrobić z pustym pojemniczkiem po jajku niespodziance? Schować, zebrać kilka i stworzyć dźwiękowe memory dla malucha. Grzechoczące jaja to świetna gimnastyka dla uszu młodszych i starszych dzieci. Czy spośród kilku par jajek łatwo odnaleźć pasujące do siebie dźwięki? Spróbujcie sami!


Ponieważ lubię kreatywne zabawy, nigdy nie wyrzucam pustych opakowań po jajkach-niespodziankach. Czasami służą mi one do prac plastycznych, innym razem są świetnym pojemnikiem do przechowywania cekinów lub koralików. Tym razem stworzyłam dla dzieci dźwiękowe memory. Sposób wykonania - banalnie prosty.

Dźwiękowe memory wersja DIY


Zgromadź 10-12 pustych opakowań po kinder-niespodziance. Następnie zajrzyj do kuchennej szafki i wydobądź sypkie produkty - np. cukier, ryż, drobny makaron, fasolę, chrupki do mleka, groch, itd.
Jajka podziel na pary i do każdego z dwóch jajek wsyp taką samą ilość danego produktu - np. po łyżeczce cukru lub po 3 fasolki, łyżce kaszy lub 4 makaronowe muszelki. Pojemniki zamknij. I gotowe!

dźwiękowe memory dla malucha DIY
Zawartość dźwiękowego memory
Warto sprawdzić, czy dźwięki wszystkich par różnią się od siebie, może się bowiem okazać, że łyżeczka cukru i łyżka kaszy brzmią bardzo podobnie i trudno jest odróżnić dźwięki. Wtedy warto dosypać trochę jednego produktu - dźwięk na pewno się zmieni i będzie go łatwiej odróżnić.

W grę możemy grać jak w klasyczne memory (odsłuchując po dwa wybrane jaja i odkładając je na miejsce) lub rozrzucić luźno po podłodze i szukać pasujących do siebie dźwięków.
Malucha może zainteresować zawartość jaj - warto wtedy mieć go na oku (1. żeby nic nie wsadził do buzi, 2. żeby odkurzyć cukier z podłogi ;) ).

Udanego grzechotania!


środa, 19 kwietnia 2017

Ćwiczenia dla małej rączki i główki - ETAP 2

Oto kolejna porcja zagadek i łamigłówek dla 2-3 latków. Wystarczą Wam klocki, kartka papieru, kolorowe kredki i odrobina dobrych chęci.

Proponowane zabawy rozwijają umiejętność logicznego myślenia, ćwiczą zdolności manualne (mała motoryka), pomagają w rozróżnianiu i nazywaniu kolorów oraz wspierają koordynację ręka-oko. A przy tym dają mnóstwo okazji do nagradzania dziecka brawami, uśmiechami, buziakami i radosnymi okrzykami (pamiętajcie, że motywacja jest bardzo ważna!).
Więcej pomysłów na zabawy-zagadki dla maluchów znajdziecie TUTAJ.

 

Ćwiczenia dla małej rączki i główki - ETAP 2


Zabawa 1:

Zagadki dla malucha
Klockowe łamigłówki
W tej zabawie wykorzystamy lubiane przez dzieci klocki.
Przygotujcie dwa identyczne zestawy klocków - po 5-6 sztuk w różnych kolorach. Klocki ze swojego zestawu ułóżcie w linii prostej. Poproście malucha, aby swoje klocki ułożył w identyczny sposób.
Potem zamieńcie się rolami - niech dziecko zaproponuje kolejność ułożenia klocków, a Wy odwzorujcie schemat.  Przy okazji możecie nazywać kolory klocków.

W podobny sposób możecie bawić się kolorowymi magnesami (przyczepianymi do tablicy lub lodówki), a nawet kolorowymi piłeczkami z suchego basenu.





Zabawa 2:

Zagadki dla malucha
Klockowe łamigłówki - budujemy wieżę
Zostajemy przy dwóch identycznych zestawach klocków. Tym razem z klocków zbudujcie jednak wieżę i poproście dziecko, by ze swoich klocków zbudowało identyczną budowlę.
Wbrew pozorom, zadanie nie jest banalne - pierwszym klockiem, po jaki dziecko odruchowo sięga, jest klocek, który znajduje się na samej górze, a nie na samym dole.











Zabawa 3:
Zabawy z klockami LEGO ciąg dalszy. 
Zagadki dla malucha
Klockowe łamigłówki - klocki do bazy

Wybierzcie 3-4 długie klocki (nazwijmy je bazami) -  takie, na których zmieszczą się 3-4 mniejsze klocki. Do każdego długiego klocka dobierzcie 3-4 klocki mniejsze, ale w tym samym kolorze. Bazy ułóżcie przed dzieckiem, a mniejsze klocki wymieszajcie. Poproście, aby na bazach dziecko ułożyło małe klocki, ale w odpowiednim kolorze, a więc czerwone klocki na czerwonej bazie, itd.





Zabawa 4:
Tym razem wykorzystamy kartkę papieru i kolorowe pisaki lub kredki.
Na kartce papieru narysuj  np. dwa kółka niebieskie, dwa czerwone, dwa zielone, dwa żółte, dwa czarne (kółka powinny być rozmieszczone przypadkowo). Podaj dziecku kredkę lub pisak i poproś, aby połączyło kółka w tych samych kolorach, rysując pomiędzy nimi linię.
Jeśli kolory Wam się znudzą, zacznijcie łączyć w pary określone kształty -  np. kółka, trójkąty, kwadraty, gwiazdki lub zestaw owocowo-warzywny (jabłka, marchewki, banany, winogrona, ogórki). Pamiętajcie, aby przy zabawie rozmawiać i nazywać kształty i kolory.


Zabawa 5:
Zagadki dla malucha
Malujemy wagony
Teraz trochę pokolorujemy.
Narysuj sznur koralików (lub wagonów, które zwykle wolą chłopcy). Koraliki lub wagony pokoloruj - może to być prosty rytm, np. zielony - czerwony - zielony - czerwony, itd. Poniżej narysuj identyczny zestaw korali lub wagonów, ale tym razem obrazek musi pokolorować dziecko - oczywiście odwzorowując Twój zestaw.



A więcej pomysłów na zagadki dla maluchów znajdziecie  w moich wcześniejszych wpisach - np.  TUTAJ.

Pamiętajcie - dziecko uczy się przez zabawę. Nie zmuszajcie, lecz zachęcajcie. Jeśli dziecko nie chce układać klocków - spróbujcie z magnesami lub kolorowymi karteczkami. Jeśli nie chce malować koralików - narysuj wagony, kwiatki albo samoloty. I jak tylko dziecko zaczyna się nudzić, nie zmuszajcie do dalszej pracy, lecz pozwólcie pobawić się w inny sposób. Dzieci są różne, uczą się w różnym tempie - jedne szybciej mówią, inne są lepsze w układaniu puzzli. Trzeba pomóc dziecku odnaleźć jego własną drogę do uczenia się świata.
 

poniedziałek, 10 kwietnia 2017

Lecimy w kulki - czyli zabawa kulkodromem

Myślałam, że kulkodrom to zabawka dla chłopców. Myliłam się! Dziewczynki także dają się wciągnąć. I był to jeden z najlepszych prezentów, jaki Młoda dostała na Boże Narodzenie. Tak, tak. Od tamtej pory zabawa kulkodromem wraca do nas regularnie i niezmiennie daje radość.



kulkodrom
Kulkodrom - 105 elementów
Zabawa polega na budowaniu z elementów konstrukcyjnych toru lub torów dla kulek.
W naszym zestawie jest ponad 100 elementów - plastikowych półprzeźroczystych rurek, kołowrotków, powyginanych zjeżdżalni, lejków, jest nawet pętla (która mnie kojarzy się z rollercoasterem) . Do tego kilkadziesiąt szklanych kulek oraz instrukcja obsługi, z której można się dowiedzieć, jak zbudować konstrukcję taką, jak na opakowaniu. Szczerze mówiąc, instrukcja od razu poszła w kąt, bo do akcji wkroczyła osobista inwencja twórcza Córki.
Efektem każdej zabawy jest inny, oryginalny tor, a my z zaciekawieniem obserwujemy, gdzie się kulki potoczą.
Zabawa to pole do popisu dla dziecięcej wyobraźni, ale także umiejętności planowania i przewidywania.


tor dla kulek
Gotowy tor dla kulek

Dodam tylko, że ta wspaniała zabawka to wydatek około 60 zł. Oczywiście w sklepach znajdziecie wiele różnych kulodromów - plastikowych i drewnianych, z większą i mniejszą liczbą elementów, z kulkami dużymi i małymi. Ceny też są przeróżne. Nie zawsze najdroższe znaczy najlepsze. Zabawa na pewno zyska na atrakcyjności, gdy dziecko będzie miało wiele elementów konstrukcyjnych do wyboru, co pozwoli mu na tworzenie zróżnicowanych tras.


Jak prezent dla 6latki, kulkodrom spisał się lepiej niż dobrze. Zabawką interesuję się też oczywiście młodszy dzieć (2,5 roku), który na szczęście nie ma zapędów do połykania szklanych kulek. Zaangażowanie Młodego sprowadza się jednak głównie do obserwacji kulek, wrzucania ich na trasę i - niestety - burzenia torów, co oczywiście prowadzi do awantury. Sądzę, że Młodszy potrzebuje jeszcze co najmniej 2 lat, żeby docenić wszystkie walory kulodromu.

A dla wytrwałych - bonus. Tak się leci w kulki:


czwartek, 30 marca 2017

Zagadki "na poczekaniu"

Podróże samochodem (nawet te krótkie), kolejka do lekarza, oczekiwanie na autobus lub na obiad w restauracji -zanim te chwile zamienią się w koszmar, zajmij dziecko zagadkami i zabawami. Do wielu z nich nie potrzebujesz nic ponad własne zaangażowanie. Dzisiaj proponuję zagadki słowne, które rozwijają zasób słownictwa - szczególnie polecane dla dzieci w wieku 2-5 lat (w zależności od indywidualnych kompetencji językowych).


Zagadki dla najmłodszych - jak robi...?

Zadaniem dziecka jest zaprezentować dźwięk, jaki wydają zwierzęta i inne przedmioty. Zaczynamy od najbardziej oczywistych (jak robi kotek, piesek, owieczka, koń, ptaszek, kaczka, świnka, żaba), z czasem dodając kolejne zwierzęta (bocian, kukułka, sowa, wrona, mucha, pszczoła, osioł, tygrys, wilk). Rodzinę wyrazów dźwiękonaśladowczych warto poszerzyć o różne przedmioty i pojazdy, np. młotek (stuk-stuk), dzwonek (dryń-dryń albo ding-dong), karetka pogotowia (i-jo-i-jo), nożyczki (ciach-ciach), bębenek (bam-bam), jesienne liście (szu-szu), odkurzacz, pociąg, wiatr.
Możecie też zapytać o to, jak robi ryba albo mrówka - odpowiedzi mogą Was zaskoczyć, a poza tym trochę śmiechu przyda się w każdej zabawie.
Pamiętajcie, że chwalenie dziecka po prawidłowej odpowiedzi jest nieodzowne Wymyślcie kilka sposobów na wyrażenie uznania: od skromnego "uhm" lub "dobrze", po bardziej entuzjastyczne "wspaniale", "brawo", "wyśmienicie" lub "łał!". Pochwała rodzica jest dla dziecka najlepszą nagrodą.

 

Zagadki lokalowe, czyli gdzie mieszka...?

Spróbujcie odnaleźć odpowiedzi na pytania o to, gdzie mieszkają mrówki (mrowisko), pszczoły (ul), pies (buda), wiewiórka (dziupla), lis (nora), krowa (obora), koń (stajnia), świnka (chlewik), kury (kurnik). Dla odmiany możecie pytanie odwrócić i zapytać np. kto mieszka w ....? Dla żartu zapytajcie też o to, kto mieszka za piecem, pod łóżkiem albo w skarpetce.

 

Zabawa w przeciwieństwa - rozwijamy zasób słownictwa

Ta zabaw jest równie prosta: rodzic wymienia słowo, dziecko musi podać jego przeciwieństwo. Tylko tyle i aż tyle. W zależności od wieku dziecka i zasobu słownictwa, w zabawie można używać prostszych i nieco trudniejszych określeń. Jeśli dziecko nie zna odpowiedzi, można mu pomóc podpowiadając kontekst (np. ta ścieżka jest WĄSKA, ale tamta droga jest... -SZEROKA!). W zabawie można wykorzystywać przymiotniki (np. łatwy - trudny), przysłówki (często - rzadko), ale także inne określenia (na dół - do góry; dzień - noc). Pamiętajcie, aby po dobrej odpowiedzi pochwalić malucha. W razie trudności - powiedzcie dziecku, jaka odpowiedź jest prawidłowa, a po jakimś czasie wróćcie do tej samej zagadki. Od czasu do czasu zmieniajcie kolejność (np. jeśli zwykle z pary wyrazów zaczynacie od "ładny", czasem zacznijcie od "brzydki").
A oto krótka ściągawka:

Zabawa w przeciwieństwa - podpowiedzi (kliknij, aby powiększyć)

Miłych zabaw!

 







wtorek, 21 marca 2017

Wiosna - czas małych ogrodników

Wiosna to najlepszy czas na obserwację faz rozwoju roślin. Dłuższe i cieplejsze dni sprzyjają spacerom i pracom w ogrodzie. Dzieci zwykle dość chętnie uczestniczą w sianiu, sadzeniu, podlewaniu i pielęgnacji roślin. Zabawę w ogrodnika można jednak uskutecznić także wtedy, gdy nie mamy własnego ogródka. Wystarczy doniczka, trochę ziemi (a i ta nie zawsze jest konieczna) oraz  nasiona lub sadzonki.


W domowych warunkach - i to nie tylko wiosną - najłatwiej wyhodować:
- rzeżuchę - można ją wysiewać na podłoże z waty, należy pamiętać aby regularnie - nawet kilka razy dziennie - zraszać ją, a potem podlewać,
- fasolę - nie wymaga ziemi, wspaniale rośnie zasilana jedynie wodą; nieduży słoik z wodą przykrywamy gazą, którą obwiązujemy gumką-recepturką; na gazie  - niczym w hamaku - układamy 2-3 nasiona fasoli, a do słoiczka nalewamy taką ilość wody, aby sięgała gazy z nasionami; po około 3 dniach fasolki pękną i zaczną kiełkować; należy dbać, aby fasolki, a potem korzonki, zawsze miały kontakt z wodą; po kilkunastu dniach roślinka będzie już dość okazała, może wymagać podpórek lub tyczek, po których będzie mogła się piąć; w ciągu kolejnych kilkunastu dni pojawią się kwiaty, a potem strączki z małymi fasolkami w środku,
- pomidory - do domowych warunków najlepiej nadają się rośliny o niewielkich owocach; nasiona można kupić lub... ułożyć w doniczce pestki ze świeżego pomidora; na owoce przyjdzie nam poczekać baaardzo długo, ale przy odrobinie szczęścia powinno się udać,
- zioła - np. bazylię - jej listki z pewnością dodadzą aromatu wielu daniom, choć na okazałe krzaczki poczekamy kilkanaście tygodni;
- szczypiorek - piękne zielone piórka będą ozdabiać doniczkę już po kilku dniach od zakopania w niej jednej lub kilku zwykłych cebuli; najlepiej wybrać te o podłużnym kształcie, tak aby więcej cebulek zmieściło się w doniczce; ziemia powinna sięgać na wysokość 1/2 do 3/4 cebuli.

Dzieciaki uwielbiają doglądać swoich roślinek. Czasem trzeba im przypomnieć o podlewaniu, bo praca ogrodnika wymaga wytrwałości, ale radość z obserwowania kiełkujących roślin, zawiązywania się pąków czy kosztowania owoców pracy wynagradza długi czas oczekiwania na kolejne fazy rozwoju roślinek.

Pomysł na prezent

 

Przy okazji chciałam Wam polecić - absolutnie szczerze, bo nie jest to artykuł sponsorowany - domową mini-szklarnię dla dzieci. W ładnym opakowaniu dostajemy komplet tego, co może się przydać adeptowi ogrodnictwa: jest tam szklarnia, ziemia, nasiona, doniczki, pojemniki, pipeta, instrukcja obsługi oraz dość obszerna książeczka o roślinach, fazach rozwoju, fotosyntezie, itd. Dla naszej córy ten komplet był prezentem gwiazdkowym i był to prezent naprawdę udany. Już w grudniu rozpoczęliśmy hodowlę nasturcji, bazylii, fasoli i pomidorków, aby po kilku tygodniach, gdy za oknami jeszcze było szaro i niewiosennie, cieszyć się piękną zielenią domowych roślinek.
Taka szklarnia będzie wspaniałym prezentem dla dzieci od 6 roku życia.

Sianie i sadzenie razem z dziećmi
Grudzień - nasza domowa szklarnia - faza 0


Nasza szklarnia w lutym




czwartek, 23 lutego 2017

Eksperymenty chemiczne dla dzieci - tańczące kropelki

Dzieci uwielbiają łączyć ze sobą różne substancje, przelewać, dolewać i obserwować, co z tego wszystkiego powstanie. Kiedyś wystarczały nam wodne eksperymenty, ale teraz Córka - jako dumna pierwszoklasistka - ma już nieco inne potrzeby. Młodemu naukowcowi zaproponowałam więc zabawę, w której wykorzystaliśmy to, co można znaleźć w każdej kuchni: olej, ocet, wodę, sodę oczyszczoną i atrament (bo ja akurat w kuchni nie mam barwników spożywczych). Przyda się też pipeta lub strzykawka, ewentualnie słomka do napojów.

No i zabraliśmy się do dzieła :)

Eksperyment chemiczny - tańczące kropelki


Proste eksperymenty dla dzieci w kuchni
Eksperyment chemiczny - tańczące kropelki - to naprawdę łatwe

Przygotowanie doświadczenia:

1. Znajdź szklany wazon lub wysoką szklankę z przeźroczystego szkła. Do naczynia wsyp 3-4 łyżki sody oczyszczonej (tak by dno było przykryte na wysokość 5-7 mm).
2. Do naczynia ostrożnie wlej olej (po ściankach, delikatnie, tak by nie rozmącić sody, która jest na dnie).
3. Do małej filiżanki lub kieliszka wlej 2-3 łyżki octu i dodaj odrobinę barwnika. Atrament świetnie się sprawdza.
4. Następnie nabierz odrobinę zabarwionego octu i kropelkami wlewaj "z góry" do naczynia z olejem i sodą. Jeśli nie masz pipety, użyj słomki - wystarczy wsadzić jeden koniec do naczynia, a następnie zatkać otwór od góry palcem i "przenieść" płyn w rurce.

Co się stanie?

Po chwili zabarwione krople octu zaczną opadać. Gdy dotkną dna i spotkają się z zasadową sodą, zajdzie reakcja chemiczna, w wyniku której powstanie dwutlenek węgla. Pęcherzyki tego gazu "oblepią" kroplę octu i uniosą ją do góry. Tam dwutlenek węgla uleci do powietrza, a kropelka znów zacznie opadać.

Obserwowaliśmy kropelki przez kilkanaście minut. Można też dodawać krople octu zabarwionego na różne kolory - to dopiero jest frajda.

Miłego eksperymentowania!

wtorek, 7 lutego 2017

Ćwiczenia dla małej rączki i główki - ETAP 1

Małe główki lubią główkować. Dlatego warto podsuwać dzieciom zagadki i łamigłówki dostosowane do ich wieku. Dostosowane, czyli troszkę na wyrost, bo zbyt proste zadania szybko znudzą i zniechęcą malucha.
Dzisiaj propozycja bardzo prostych zadań - na miarę dziecka w wieku około 2 lat, które dopiero uczy się panować nad ręką i kredką/pisakiem. Potrzebne Wam będą jedynie kartki, kredki (pisaki), stempelki lub np. tablica do pisania typu znikopis ze znaczkami do odbijania. Możecie też wykorzystać magnetyczną tablicę zmywalną z magnesami. Te same zabawy możecie powtarzać, wykorzystując różne pomoce dydaktyczne - dzieci lubią odmianę.

Proponowane zabawy rozwijają umiejętność logicznego myślenia, ćwiczą zdolności manualne (mała motoryka) oraz koordynację ręka-oko. A przy tym dają mnóstwo okazji do nagradzania dziecka brawami, uśmiechami, buziakami i radosnymi okrzykami (pamiętajcie, że motywacja jest bardzo ważna!).

Ćwiczenia dla małej rączki i główki - ETAP 1


Zabawa 1:

Zagadki - 2,5 latek w akcji
Narysujcie na kartce/tablicy poziome i pionowe linie, dzieląc powierzchnię na 12-16 kratek. Poproście dziecko, aby w każdym "domku" (kratce) zamieszkał jakiś wzorek (ślad po pieczątce/magnes).
A teraz zamiast kratek, narysujcie kilka kółek. Do nich też wprowadźcie pieczątki.

Zagadki - 2,5 latek w akcji


Zabawa 2:
Na czystej tablicy/kartce odbijcie dwa razy taki sam ślad. Teraz poproście, aby dziecko połączyło dwa obrazki, rysując między nimi linię.


Zagadki - 2,5 latek w akcji
Gdy dziecko nauczy się łączyć elementy, możecie utrudnić zadanie, przybijając od razu 2-3 pary pieczątek. Dziecko musi połączyć linią pasujące do siebie obrazki.

Zabawa 3:
Tym razem narysować musicie linię (lekko ugiętą). To będzie sznurek, na którym dziecko musi zawiesić ozdoby (przybić pieczątki lub przyczepić magnesy).

Potem narysujcie choinkę. Ją też trzeba ozdobić :)


Zabawa 4:
Narysujcie kilka łodyżek i liści. Zadaniem dziecka jest dokończyć rysunek poprzez wbicie pieczątki, tak aby powstały kwiatki.


Powyższe propozycje zapewne zainspirują Was i nasuną pomysły na inne zabawy. Przekonacie się, jakie umiejętności Wasze dziecko już opanowało, które zadania są dla niego jeszcze za trudne. Musicie trzymać rękę na pulsie. Czas na ETAP 2 przyjdzie bardzo szybko :) Jeśli nie możecie się doczekać, zajrzyjcie TUTAJ.

wtorek, 24 stycznia 2017

Pan Kot

kot z rolki po papierze
Pan Kot z rolki po papierze
Siedzimy w domu. Młody ma zapalenie spojówek, więc został wykluczony z grona żłobkowiczów do czasu, aż pozbędzie się przypadłości. Krople i maści do oczu to nie jest to, co lubimy najbardziej. Ale czas umilił nam Pan Kot, którego stworzyliśmy wspólnie, zainspirowani zdjęciem na www.facebook.com/OtoKoto.dladzieci/.

Jak zrobić kota z rolki po papierze?


Do wykonania Pana Kota potrzebne będą:
- rolka po papierze toaletowym,
- kawałek tekturki lub sztywnego papieru (może być okładka z bloku rysunkowego),
- nożyczki, klej
- farby, pędzelek
- kawałek zwykłego papier, czarny pisak.

Młodsze dzieci nie mają szans, aby kota zrobić samodzielnie, ale i tak będą miały frajdę z malowania farbami, pokazywania, gdzie kot powinien mieć ogon, oczy, nos, itd.
Starsze dzieci - 6-7 latki - mogą potrzebować pomocy przy wykonaniu kociego tułowia - wycinanie w rolce po papierze toaletowym nie należy do najłatwiejszych (dobrze sprawdzają się małe nożyczki).

Jak zrobić Pana Kota?
Najpierw z rolki wycinamy dwa półkola, ale także kształt głowy, kociego ogona, mały owalny nosek oraz 3 dłuższe paseczki, cieniutkie na milimetr (kocie wąsy).

Rolkę malujemy farbami. Malujemy także głowę kota i ogon (najlepiej z obu stron). Nosek kota malujemy na czarno, od spodu podklejając wąsy.
Gdy farby przeschną, do rolki doklejamy ogon, głowę, a na głowie oczy i nos z wąsami, Kot gotowy!

Dobre rady:
- Pozwólcie dzieciom na samodzielny dobór kolorów, kot może przecież być także fioletowy czy zielony.
- Pokażcie maluszkom, jak prawidłowo trzymać pędzelek.  
- Zachęcajcie do posprzątania po sobie - np. wytarcia ze stołu resztek farby.

Czekam, aż do domu wróci Córka. Na pewno stworzy własnego kota, żeby ten pierwszy miał towarzystwo.

wtorek, 17 stycznia 2017

Laurki - propozycje od 2 do 6 lat

W styczniu tradycyjnie przygotowujemy drobne upominki dla Babć i Dziadków. Oto propozycje mniej lub bardziej tradycyjnych laurek, z których być może będziecie mieli chęć skorzystać. Znakomicie nadadzą się też na Dzień Mamy (26 maja) lub Dzień Taty (23 czerwca).

Do wykonania przez 2-3 latka

Laurka na Dzień Babci
Laurka od dwulatka

Laurka tradycyjna, w wykonaniu której będziecie maluchowi musieli oczywiście pomóc.
Do wykonania takiej laurki potrzebny będzie:
- kolorowy papier,
- kartka papieru technicznego (biały lub kolorowy),
- farby,
- klej, nożyczki.

Przygotujcie kartkę papieru technicznego i zieloną farbę. Dziecko maluje łąkę (łodyżki kwiatków) zieloną farbą. Może malować palcami lub pędzelkiem, w zależności od umiejętności. Podczas gdy farba schnie, wycinacie z kolorowego papieru kwiatki (dziecko może wybrać kolor kwiatków). Samodzielnie lub z pomocą rodzica, dziecko przykleja kwiatki w wybranych przez siebie miejscach. Teraz wystarczy dodać podpis i gotowe.
Taką laurkę babcia lub dziadziuś z przyjemnością postawią na szafce lub zawieszą na lodówce. Może nie jest wyjątkowo oryginalna, ale widać wkład własny dziecka i odpowiada jego umiejętnościom. Dziecko też będzie miało radość, mogąc powiedzieć "Ja sam!".





Do wykonania przez 3-4 latka
Laurki na Dzień Babci, Dzień Mamy lub Dzień Taty
Laurki do wykonania przez 3-4 latka
 

Ta laurka to bardzo osobisty prezent, odcisk dłoni należy przecież do wnuczki lub wnuczka, nie da się go podrobić.
Potrzebne będą:
- brystol,
- farby plakatowe,
- płaski talerz lub podkładka,
- pisaki/kredki lub papier kolorowy, klej i nożyczki.

Wykorzystajcie odcisk dłoni, aby zrobić płatki lub kielich kwiatu (nam wyszły m.in. tulipany). Dłoń dziecka najłatwiej pokryć farbą, jeśli wylejecie trochę farby na płaski talerzyk lub podkładkę i rozprowadzicie ją po całej powierzchni.
Do kwiatów uzyskanych z odciśniętych dłoni należy dorysować łodyżki i listki, wazon lub kokardę. Można je też wyciąć z kolorowego papieru i dokleić.


Do wykonania przez 5-6 latka



laurka wyszywana serce
Wyszywana laurka w kształcie serca
Ten upominek wymaga trochę cierpliwości, ale efekt jest naprawdę bardzo ciekawy i wart poświęconego czasu.
Potrzebne Wam będą:
- kawałek ładnego kartonu (możecie wykorzystać papierową teczkę na dokumenty),
- dziurkacz lub gruba igła,
- igła i kolorowe nici (cienkie lub grube, np. kordonek).

Pomóżcie dziecku przygotować bazę pracy - wspólnie wybierzcie kształt (u nas było serduszko), narysujcie je na odwrocie sztywnego kolorowego kartonu, a potem wzdłuż linii zróbcie maleńkie otwory. Możecie wykorzystać specjalny dziurkacz na długim ramieniu lub - tak jak my - zrobić dziurki grubą igłą.

5-latka przygotowuje wyszywaną laurkę
Następnie na dużą igłę (bo taką będzie dziecku łatwiej trzymać) nawlekamy dość długą nić i przewlekamy przez dowolnie wybrane dziurki. Potem zmieniamy kolor nici. I tak do skutku, a więc do uzyskania pożądanego efektu.
Jeśli boicie się, że dziecko zakłuje się zwykłą igłą, wykorzystajcie igły plastikowe, które można kupić w sklepach z pasmanterią.


Miłej pracy!


środa, 11 stycznia 2017

Miasto po naszemu

Kartonowe pudełka rozbudzają dziecięcą wyobraźnię. Można w nich schować tyle skarbów, można pomalować, okleić, powycinać okienka, zrobić garaż albo domek dla lalek. U nas w przedpokoju stało dziwne pudełko, duże i płaskie, takie "brzydkie kaczątko" wśród kartonowych opakowań. Ale nie pozwoliliśmy się mu zmarnować i nadaliśmy mu całkiem nowe znaczenie. Witajcie w naszym świecie!
Dosłownie. Bo nasze kartonowe brzydkie kaczątko przeobraziło się w wymyślone miasto.

Zaczęliśmy od narysowania ulic, które stały się szkieletem naszego miasteczka.
Zaczęliśmy od ulic
 Potem w ruch poszły nożyczki, kolorowe gazety, foldery, a nawet "zużyte" już książeczki z zagadkami dla dzieci. Powycinaliśmy zdjęcia budynków, fabryk, placów zabaw, szpitala, kościoła, obrazki z dziećmi i pana z kosiarką. Ponieważ korzystaliśmy z lokalnej prasy, nasze miasto ewidentnie zaliczyć należy do Zagłębia Dąbrowskiego ;)

Jezioro "Pogoria"

Samochody pojawiły się nagle i w dużej ilości
Podczas gdy nasz młodszy syn pracowicie (z pomocą taty) naklejał na ulicach samochody, córka naklejała budynki i budowle. Potem przyszedł czas na dorysowywanie i kolorowanie szczegółów - przejść dla pieszych, ścieżek w parku, drzew i krzewów, jeziora z plażą... A wiecie, co musi być obok placu zabaw? Ogrodzenie! W mieście nie może też zabraknąć straży pożarnej (dla dwuletniego chłopca to rzecz oczywista) ani parkingu (to było pierwsze, co córka rozrysowała). Dzieci naprawdę potrafią nas zaskoczyć swoim zmysłem obserwacji i hierarchią  użyteczności obiektów.

Fragmenty naszego miasta

I jeszcze ogrodzenie wokół placu zabaw...

Tworzenie "miasta po naszemu" zajęło nam w sumie kilka godzin. Co jakiś czas córka wpadała na kolejny pomysł, wykańczając pracę, a synek bawił się resorakami, jeżdżąc po okolicy.
Przy okazji mieliśmy okazję porozmawiać o tym, co w mieście jest potrzebne, gdzie powinny być place zabaw, a gdzie fabryki, jak rozmieścić przejścia dla pieszych, by łatwo było się dostać do wszystkich obiektów.

Miasto żyje własnym życiem

Nasze miasto nie jest idealne. Nie ma tam nawet szkoły i przedszkola (w gazetach nie było, a dzieciom jakoś do głowy nie wpadło, żeby narysować). Ale nie ma też dziur w drogach ani smogu. Najważniejsze, że zabawa zaangażowała całą rodzinę (choć nie zawsze wszyscy byli zgodni co do planu architektonicznego i ilości samochodów w mieście ;) ).

Podsumowując:
Do wykonania własnego miasta potrzebować będziecie:
- dużego arkusza sztywnego papieru/kartonu;
- kolorowych gazet, folderów;
- kleju, nożyczek, kredek i pisaków.
I całego mnóstwa pomysłów.
Dzieci ćwiczą umiejętności manualne, uczą się planowania, organizowania przestrzeni, rozwijają wyobraźnię.
Polecamy na długie zimowe wieczory.

wtorek, 3 stycznia 2017

Zimowe ozdoby

W końcu sypnęło śniegiem, a więc czas na zimowe ozdoby. Korzystając z czasu, jaki mieliśmy dla siebie w Nowy Rok, stworzyłyśmy z Córką takie oto zawieszki, które teraz ozdabiają lampy w dziecięcych pokojach:

zimowe prace plastyczne dla dzieci
Zimowe zawieszki wykonane przez 6-latkę i jej mamę :)


Młody dmucha w kierunku zawieszek, ciesząc się, że tańczą, a Córka już wymyśla nowe ozdoby.

Wykonanie zawieszek nie jest skomplikowane, choć wymaga skupienia i dokładności. Pomoc rodziców na pewno przyda się 5 czy 6 latkom. Starsze dzieci mogą wykonywać zawieszki samodzielnie.

Do wykonania bałwanka potrzebne będą:
- kawałek grubej nici lub kordonka (około 1 m),
- wycięte z białego papieru 3 komplety kół, czyli dwa małe (np. 2,5 cm średnicy), dwa średnie (3,5 cm) i dwa największe (5 cm).
- wycięte z kolorowego papieru dwie czapeczki (kapelusz, garnek lub inny kształt),
- pasek papieru (ok. 7mm x7 cm) na bałwankowy szalik,
- klej,
- nożyczki,
- pisaki.

Instrukcja:
Zaczynamy od wycięcia wszystkich części z papieru. Następnie bierzemy po jednym kole z każdego rozmiaru, pokrywamy klejem (najlepiej po obwodzie i trochę na środku) i układamy je klejem do góry na blacie stołu w odstępach kilkumilimetrowych - od największej do najmniejszej. Na rozłożonych kołach układamy nitkę, tak aby przechodziła przez wszystkie śniegowe kule - nitka musi być rozprostowana, lekko naprężona. Następnie przyklejamy czekające dotychczas koła do tego, co
już mamy na stole. Najważniejsza część bałwanka jest już gotowa!
Teraz przyszła kolej na dekorowanie zawieszki. Z przodu i tyłu nitki przyklejamy bałwankowej głowie czapeczkę, szalik zakręcamy wokół nitki i przyklejamy do środkowej kuli, rysujemy guziki, nos, oczy, buzię. I tak powstaje nam bałwankowa zawieszka.
Oczywiście śniegowego dżentelmena można również przyozdobić wyciętą z papieru miotłą lub guzikami-cekinami. Wasze dzieci na pewno będą miały wiele pomysłów.



zimowe prace plastyczne dla dzieci
Projekt aniołka-zawieszki
Wykonanie aniołka zajmie Wam odrobinę więcej czasu. U nas najpierw powstał projekt.
Projekty są bardzo pomocne. Pomagają dziecku zobaczyć, jakiego efektu końcowego może się spodziewać, można zaplanować kolorystykę pracy, wytłumaczyć, co będzie potrzebne do wykonania ozdoby.
Po obejrzeniu projektu Córka od razu wypaliła z kilkoma pomysłami, które nie tylko mnie zaskoczyły, ale okazały się całkiem trafne.

Do wykonania zawieszki-aniołka potrzebować będziecie:
- około metra grubej nitki lub kordonka,
- klej,
- nożyczki,
- pisaki.
Musicie także wyciąć z kolorowego papieru:
- 2 identyczne sukienki aniołka,
- 4 identyczne buciki aniołka,
- 2 identyczne falbanki (zakończenie sukienki)
- 1 serce (skrzydła anioła),
- niewielkie koło koloru beżowego (głowa aniołka),
- fryzurę/włosy anioła,
- żółtą/złotą obręcz (aureola).

Porady:
Identyczne kształty wycinanych elementów uzyskacie poprzez wycinanie kształtu ze złożonej na pół kartki papieru. Proste, prawda?

Córka zdecydowała, że włosy anioła wykona z bibuły, którą dodatkowo ponacina. Natomiast aureola powstała ze znalezionej na dnie pudełka "ze skarbami" białej gąbki, która w przekroju jest owalna (nie wiem, skąd taka gąbka wzięła się w naszym pudełku na prace plastyczne... ale w końcu się przydała! :)).

zimowe prace plastyczne dla dzieci
Tak powstają anielskie włosy


zimowe prace plastyczne dla dzieci
Niektóre z elementów aniołka

Idea wykonania aniołka-zawieszki jest analogiczna jak w przypadku bałwanka: pomiędzy pasujące do siebie części musimy wkleić nitkę, która połączy wszystkie elementy, zapewniając im jednocześnie ruchomość. W przypadku aniołka potrzebujemy odciąć dwa krótsze kawałki nitki, które będą aniołkowymi nóżkami.

zimowe prace plastyczne dla dzieci
Sposób ułożenia nitek w zawieszce

Wykonanie:
Do sukienki aniołka przyklejami w odpowiednich miejscach nitki (patrz rysunek powyżej), z przodu i tyłu sukienki doklejamy falbankę, na krótkiej nitkowej szyi przyklejamy głowę aniołka (z drugiej strony doklejamy włosy), papierową obrączkę lub inną aureolę możemy przykleić do nitki lub bezpośrednio do głowy aniołka.
Skrzydła (serce) przyklejamy w całości do pleców aniołka. Do każdej nogi aniołka przyklejamy po dwa buty (po każdej stronie nitki). Nie zapomnijcie o dorysowaniu aniołkowi oczu, nosa, buzi.
Aniołek-zawieszka jest gotowy!

Takiego aniołka można oczywiście jeszcze ozdobić - dorysować wzorki na sukience lub nakleić błyszczące cekiny, posypać brokatem, buty można zrobić z kolorowych koralików itd. Zapytajcie Wasze dzieci o ich pomysły - będziecie zaskoczeni :) Sami też możecie puścić wodze fantazji. To naprawdę świetna zabawa.

A oto efekty naszej pracy:

zimowe prace plastyczne dla dzieci
Nasze zawieszki


zimowe prace plastyczne dla dzieci
Nasze zimowe ozdoby
 


Wykonując takie ozdoby rozwijacie umiejętności plastyczno-techniczne dziecka, pozwalacie mu na przetestowanie różnych technik, wyzwalacie kreatywność, wspieracie rozwój małej motoryki. Ale przede wszystkim to wspaniała zabawa, a dzieci na pewno docenią czas spędzony z rodzicem.

Powodzenia!